Profesor Andrzej Kulig w rozmowie o problemach powierzchni ziemi i o zapachach nie zawsze ulotnych cz. I

O profesorze można powiedzieć, że „ma nosa”. Doskonale wyczuwa, co w przysłowiowej trawie piszczy i na odległość dostrzega wiele problemów naszego środowiska. Dla Biuletynu mówi o ochronie powierzchni ziemi i przeciwdziałaniu uciążliwym zapachom.

Prof. Andrzej Kulig przed posterem przedstawiającym wyniki badań z zakresu olfaktometrii - podczas międzynarodowej konferencji NOSE2012 3rd International Conference on Environmental Odour Monitoring and Control, Palermo, na Sycylii we Włoszech w 2012 r./fot. ze zbiorów Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi

Prof. Andrzej Kulig przed posterem przedstawiającym wyniki badań z zakresu olfaktometrii - podczas międzynarodowej konferencji NOSE2012 3rd International Conference on Environmental Odour Monitoring and Control, Palermo, na Sycylii we Włoszech w 2012 r./fot. ze zbiorów Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi

Profesor Andrzej Kulig na Wydziale Inżynierii Środowiska PW jest nie tylko Prodziekanem ds. Ogólnych i Nauki, ale również pełni funkcję Kierownika Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi. Razem z zespołem współpracowników kompleksowo patrzy na środowisko, szczególnie w kontekście ocen oddziaływania na środowisko różnorodnych przedsięwzięć. W obszarze jego zainteresowań naukowych, prowadzonych badań i wykonywanych ekspertyz są m.in. badania stopnia czystości gleb i gruntów oraz powietrza i wód podziemnych. Warto przy tym wiedzieć, iż Politechnika Warszawska należy do nielicznych placówek naukowych w Polsce, zajmujących się problematyką odorów. O pięknych – bardziej lub mniej – walorach ochrony środowiska, specjalnie dla Biuletynu, prof. Andrzej Kulig.

Od 1991 roku jest Pan Kierownikiem Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi. Czy na przestrzeni lat zmieniał się zakres działań i priorytety? Jakie są obecnie? Przed czym trzeba chronić Ziemię? Co Pan postrzega jako największe zagrożenie?

W 2015 roku w Politechnice Warszawskiej będziemy świętować 100-lecie Odnowienia Tradycji – wznowienia nauczania w języku polskim. W tym roku mija także 30 lat od powstania Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi (OPZ). Nasze „korzenie” pochodzą z dwóch katedr Wydziału Inżynierii Sanitarnej i Wodnej (ISiW) PW: Techniki Sanitarnej i Chemii Sanitarnej, funkcjonujących do końca lat 60. ubiegłego wieku. Zespół Ochrony Powierzchni Ziemi został utworzony w 1985 roku, początkowo jako Zespół Ochrony Gleb, obok zespołu Gospodarki Odpadami, w ramach nowopowstałego Zakładu Ochrony Środowiska Miejskiego (OŚM) w Instytucie Inżynierii Środowiska (IIŚ) na Wydziale Inżynierii Sanitarnej i Wodnej. Należy jednak podkreślić, że korzenie działalności w zakresie badania gleb, realizowanej na Politechnice Warszawskiej, mają długą i bogatą historię.

W 1915 roku w organizowanej wówczas polskiej Politechnice powstały 4 wydziały, w tym Wydział Inżynierii Budowlanej i Rolnej. Z tego wydziału wyodrębnił się Wydział Inżynierii Rolnej, przemianowany w 1917 roku na Wydział Inżynierii Wodnej (WIW). Wykłady i ćwiczenia laboratoryjne z przedmiotu „Gleboznawstwo” w Politechnice Warszawskiej rozpoczęto w 1919 roku. Do chwili wybuchu wojny w 1939 roku prowadził je wybitny gleboznawca, prof. Sławomir Miklaszewski, kierownik Zakładu Gleboznawczego na WIW.

Na przestrzeni trzydziestu lat działalność Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi uległa ewolucji. W początkowym okresie Zespół realizował liczne terenowe prace badawcze, związane z oceną oddziaływania na środowisko różnego rodzaju obiektów przemysłowych (np. w hutnictwie, cukrownictwie, mleczarstwie) i komunalnych, w tym głównie gospodarki ściekowej i odpadowej. Historycznie patrząc, początkowo wiele prac dotyczyło środowiska gruntowo-wodnego. W latach 90. XX w. skupiliśmy się w większym stopniu na badaniach gleb i gruntów oraz przeglądach ekologicznych terenu, których ocena jakości (głównie dla zagranicznych inwestorów) była utrudniona z uwagi na brak stosownych przepisów prawnych. Jednym z wieloletnich obszarów badań Zespołu (od początku lat 80. ub. stulecia) są oddziaływania na środowisko przemysłu stalowego, w tym monitoring jakości wód podziemnych oraz rekultywacja zdegradowanego terenu koło Ostrowca Świętokrzyskiego. Praktycznie w bieżącym roku została zakończona realizacja rekultywacji technicznej piętnastohektarowego terenu byłego składowiska odpadów przemysłowych w Krzemionkach Opatowskich - według projektu i pod nadzorem autorskim zespołu z Politechniki Warszawskiej oraz Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. W ostatnich kilku latach skład Zespołu został odmłodzony. Problematyka badawcza, dotycząca powierzchni ziemi, skupia się wokół remediacji gruntów zanieczyszczonych metalami ciężkimi i węglowodorami. Równocześnie realizujemy projekty z zakresu problematyki ocen środowiskowych, w tym głównie związanych z oddziaływaniem uciążliwych zapachów. Zapraszam do odwiedzenia strony Zespołu: http://opz.is.pw.edu.pl/, na której znajduje się więcej szczegółowych informacji na powyższy temat.

Mamy jesień. Trudno jednak powiedzieć, aby na grzyby był w tym roku urodzaj. Wyjaśnijmy grzybiarzom, dlaczego obecnie jest tak trudno o wilgoć nawet w lesie? A może jest to wynikiem nieumiejętnie wykonanych melioracji? Dlaczego tak mało wody pozostaje w glebie, nawet po obfitych opadach? I czy w kontekście zbiorów runa leśnego powinniśmy się jeszcze martwić Czarnobylem?

To pytanie jest dosyć złożone i nawiązuje do tego, jak zmienia się sposób myślenia o środowisku. Jako ciekawostkę przytoczę fakt, że w Politechnice Warszawskiej kształcenie na specjalności „Melioracje Rolne” realizowano już w 1917 roku, gdy zaczęto zastanawiać się, jak racjonalnie gospodarować wodą w niepodległej Polsce. Liczne zmiany strukturalne na Uczelni doprowadziły do tego, że obecnie duża część zagadnień związanych z gruntami jest przedmiotem nauczania w Katedrze Gospodarki Przestrzennej i Nauk o Środowisku Przyrodniczym na Wydziale Geodezji i Kartografii, podczas gdy Wydział Inżynierii Środowiska pozostał przy interdyscyplinarnych rozwiązaniach z zakresu gospodarki wodnej i budownictwa wodnego oraz inżynierii środowiska antropogenicznego i przyrodniczego, obejmującego powietrze, wodę i glebę (czyli zewnętrznego), a także wewnętrznego w budynkach, np. instalacji wodno-ściekowych, ogrzewania, wentylacji, klimatyzacji i gazownictwa.

Zajęcia terenowe z dyplomantami kierunku „Ochrona Środowiska” – podczas inwentaryzacji fitosocjologicznej w Bolimowskim Parku Krajobrazowym/fot. ze zbiorów Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi

Zajęcia terenowe z dyplomantami kierunku „Ochrona Środowiska” – podczas inwentaryzacji fitosocjologicznej w Bolimowskim Parku Krajobrazowym/fot. ze zbiorów Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi

Wracajmy do tematu melioracji. Kiedyś zupełnie inaczej podchodzono do kwestii wykorzystania środowiska. Na teren podmokły często patrzono z punktu widzenia możliwości jego osuszenia i późniejszego wykorzystania pod uprawy. Dzisiaj tereny bagienne postrzegamy jako cenne zasoby przyrodnicze, tym bardziej, że zmniejsza się bioróżnorodność fauny i flory. Stąd też potrzeba wyznaczania obszarów chronionych, np. w dolinach rzek lub w lasach, m.in. w ramach Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000. Należy pamiętać, że woda jest zasobem, którego nie mamy dużo. Obecnie jej deficyt obejmuje ponad 60% obszarów lądowych świata. System obiegu wody w przyrodzie cechuje także znacznie szybsza cyrkulacja. Szczególnie widoczne jest to na terenach zurbanizowanych, gdzie utwardzone powierzchnie sprowadzają wodę do kanalizacji deszczowej. I, choć może to nie jest powszechna świadomość, wiele rejonów Polski, np. okręg Górnośląski, Łódzki, Częstochowski, czy teren Wielkopolski, jest ubogich w wodę. Norma roczna dla Polski centralnej to ok. 600-700 mm opadu, ale są lata, kiedy opad ten utrzymuje się na granicy ok. 400 mm, czyli ilości charakterystycznej dla obszarów półpustynnych. Trzeba pamiętać, że nawet jeżeli od ok. 20 lat zapotrzebowanie na wodę nie wzrasta systematycznie, to w czasie suszy hydrologicznej pompy ujęć wody też nieustannie pracują. Od kilkunastu lat Zespół Ochrony Powierzchni Ziemi z Wydziału Inżynierii Środowiska prowadzi okresowe badania poziomu wód podziemnych i ich jakości w rejonie byłego dużego składowiska odpadów przemysłowych koło Ostrowca Świętokrzyskiego. Nasz monitoring dowodzi, że stan wód najlepiej oceniać w obrębie fluktuacji sezonowych. Obserwujemy wtedy, że poziom wód podziemnych okresowo obniża się, a następnie powoli  wraca do wyjściowego poziomu. Optymizmem napawa jednak fakt, że w Polsce powierzchnia lasów cały czas systematycznie się zwiększa. Od blisko 70 lat nieustannie powiększamy areał gruntów leśnych, obecny wskaźnik lesistości wynosi ok. 30%. To dobry wynik, który sprzyja retencji i spowolnieniu cyklu obiegu wody.

Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie o tegoroczny urodzaj na grzyby, gdyż ja ich nie zbieram. Natomiast z punktu widzenia mieszkańca Warszawy musiałbym odpowiedzieć, że to lato było bardzo udane, trochę upału, trochę deszczu i bez żadnych kataklizmów, ale kiedy rozpatrujemy teren całej Polski, to sytuacja była bardziej zróżnicowana. Na południu Polski wysokość  opadów była większa niż odpowiadająca jej średnia roczna. Tamtejsze ciężkie ziemie dłużej utrzymywały wodę, dlatego były problemy ze zbiorem plonów. Natomiast na północy, np. na Mazurach, panowała susza. Ale i na południu grzybów nie było za wiele. Nie mogę zatem odpowiedzieć na to pytanie precyzyjnie.

Czarnobyl. Nie prowadzę badań w tej dziedzinie, ale wiem, iż katastrofa reaktora w EJ w Czarnobylu oddziałuje w Polsce w bardzo niewielkim stopniu. Trzeba pamiętać, że to historia sprzed blisko trzydziestu lat. Część związanego z nią radioaktywnego opadu została w glebie, głównie w regionie północno-wschodnim i na Opolszczyźnie, niemniej jest to tylko tzw. tło. Niektóre gatunki grzybów są dobrym akumulatorem pierwiastków promieniotwórczych, np. cezu-137, który gromadzi się w górnej warstwie próchnicy, ale grzybów jemy na tyle mało, że nie powinniśmy się tym przejmować. Bo smak grzyba leśnego jest trudny do podrobienia. Uważam, że nie jest rolą badaczy straszenie społeczeństwa. Nie można w ten sposób popularyzować wyników badań. Dla przeciętnego mieszkańca powinno być ważne praktyczne zastosowanie wiedzy, czyli np. jak się bezpiecznie zachować. Grzyby należy zbierać, ale wtedy mamy zgoła inny problem, bo to brak odpowiedniej wiedzy zbieraczy jest przyczyną zatruć. I tu jest ważna rola edukacji. Warto też przypomnieć, że powinniśmy zbierać grzyby, nie niszcząc znajdującej się w podłożu grzybni. Raczej wycinając je lub delikatnie wykręcając.

Ciąg dalszy wywiadu zamieścimy już niebawem. A w nim m.in.: kontynuacja wątku kulinarnego, skala pomiaru odoru, toksyczne zapachy.

Prof. nzw. dr hab. inż. Andrzej Kulig

Absolwent Wydziału Inżynierii Sanitarnej i Wodnej, obecnie jest to Wydział Inżynierii Środowiska, Politechniki Warszawskiej (1979). Stopień naukowy doktora habilitowanego nauk technicznych uzyskał w 2003 roku na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej. Głównymi obszarami jego zainteresowań badawczych są:

  • Ochrona powierzchni ziemi: badania stopnia czystości/zanieczyszczenia gleb i gruntów, przeglądy środowiskowe terenu
    (w tym tzw. raporty początkowe), przyczyny zanieczyszczenia powierzchni ziemi, oceny potrzeb w zakresie oczyszczania gruntu, koncepcje i projekty rekultywacji terenów zdegradowanych, metody oczyszczania gleb i gruntów, monitorowanie
    oraz oceny efektów i skuteczności prac rekultywacyjnych;
  • Zintegrowana ochrona środowiska: oceny oddziaływania na środowisko przedsięwzięć komunalnych, przemysłowych, infrastrukturalnych i oceny środowiskowe istniejących obiektów, w tym przeglądy ekologiczne instalacji, badania
    i monitoring środowiska, emisja odorantów oraz uciążliwości zapachowe.

Od 2012 r. pełni funkcję Prodziekana ds. Ogólnych i Nauki na Wydziale Inżynierii Środowiska PW, a od 1991 r. funkcję Kierownika Zespołu Ochrony Powierzchni Ziemi (od 2011 r. w Katedrze Ochrony i Kształtowania Środowiska). Pełnił też funkcję Zastępcy Dyrektora ds. Nauki w Instytucie Systemów Inżynierii Środowiska PW (1993-2000) oraz Kierownika Zakładu Ochrony Środowiska Miejskiego (2004-2007). Od 2008 r. jest Redaktorem Prac Naukowych PW serii „Inżynieria Środowiska” pt. „Współczesne problemy inżynierii i ochrony środowiska”.

Wybrane odznaczenia, wyróżnienia i nagrody:

Złoty Krzyż Zasługi (2002), Medal Złoty za Długoletnią Służbę (2009), Dyplom Inżyniera Europejskiego („EUR ING” reg. nr 18765 PL), przyznany przez Fédération Eurpéenne d'Associations Nationales d'Ingénieurs (FEANI, European Federation of National Engineering Associations) w Paryżu (1995), Srebrna (1988) i Złota (1999) Odznaka Honorowa Polskiego Zrzeszenia Inżynierów i Techników Sanitarnych, Wyróżnienie Ministra Środowiska (1999), Ministra Transportu i Budownictwa (2006) oraz nagrody JM Rektora Politechniki Warszawskiej (1985, 1990, 2004, 2005, 2011).

Hobby: turystyka wysokogórska i krajoznawcza (m.in. Aconcagua - Argentyna, Kilimandżaro - Tanzania, Elbrus - Rosja, Mont Blanc - Francja, Ruwenzori - Uganda, Atlas Wysoki - Maroko, Góra Kościuszki - Australia, kanadyjskie Góry Skaliste, Islandia, Synaj, Nowa Zelandia) oraz fotografia i ogród.

Rozmawiała: Izabela Koptoń-Ryniec

Podobne materiały:

Profesor Andrzej Kulig w rozmowie o problemach powierzchni ziemi i o zapachach nie zawsze ulotnych cz. II
Prawodawstwo w ochronie środowiska z elementami ocen oddziaływania na środowisko
Czy wierzyć prognozom pogody?

 

Notę biograficzną opracowano na podstawie informacji z repozytorium Biblioteki Głównej PW
oraz strony domowej prof. Andrzeja Kuliga