Temat przedszkola Politechniki Warszawskiej należy do tych wątków, które są często podejmowane w rozmowach młodych pracowników Uczelni. Czy jesteśmy rozwojowi? Kanclerz PW odpowiada.
Domowe Przedszkole czy słońce, czy deszcz. Przyjść może do Ciebie jeśli tylko chcesz. Tymi słowami kończył się refren jednej z bardziej znanych piosenek telewizyjnego przedszkola TVP. Czy Politechnika Warszawska ma szansę na swoje własne przedszkole, które będzie dostępne dla dzieci pracowników? – W roku 2015 zwiększymy nakłady na budowę żłobków z 50 mln zł do 100 mln zł, natomiast w latach 2015-2020 w ramach pieniędzy z Europejskiego Funduszu Społecznego i specjalnego systemu ulg w podatku CIT będziemy wspierać tworzenie przyzakładowych żłobków i przedszkoli. Przeznaczymy na ten cel ponad 2 mld zł – powiedziała w exposé premier Ewa Kopacz.
Dr Krzysztof Dziedzic, Kanclerz Politechniki Warszawskiej czekać nie chce. Los przedszkola Uczelni powierzył swoim własnym rękom, tym bardziej, że plany powstania takiej placówki są znane naszej społeczności nie od dziś. O wątku przedszkola w exposé pani premier, Kanclerz PW mówi tak: – To bardzo dobra wiadomość, bo jestem właśnie w trakcie poszukiwania środków na ten cel. Z drugiej strony nie mam czasu czekać na to, co zrobi państwo. Chcę działać tu i teraz. I dodaje – Pierwsze zamysły w temacie powstania przedszkola narodziły się w 2013 roku. Sprawą zajęły się wówczas Claudia Karniłowicz i Izabela Budniak, które podjęły się zadania „wysondowania” naszej społeczności w kontekście stworzenia takiego miejsca dla dzieci w ramach Politechniki Warszawskiej. Zresztą taka placówka kiedyś istniała. Została zlikwidowana w latach 90. ubiegłego wieku. Przedszkole mieściło się wtedy przy ulicy Waryńskiego 6.
Obecnie lokal ten jest wynajmowany. Niemniej pod numerem ósmym znajduje się prawie 540 metrowa powierzchnia z piwnicą i możliwością zorganizowania na zapleczu placu zabaw. Nieruchomość zlokalizowana jest na parterze i posiada wejście z obu stron – od ulicy Waryńskiego oraz z tyłu, gdzie można wygodnie podjechać samochodem. – Decyzją 370/Ś/2014 z dnia 23 czerwca 2014 roku uzyskaliśmy pozwolenie na budowę. Jednocześnie w trakcie rozmów z Rektorsko-Związkowym Zespołem ds. Pracowniczych zapewniono nas o możliwym wsparciu na wyposażenie obiektu w ramach funduszu świadczeń socjalnych, jeśli tylko realizacja projektu w sferze budowlanej na dobre się rozpocznie – mówi dr Krzysztof Dziedzic.
Plany już są, pozostaje więc kwestia zapewnienia wystarczających środków na realizację tego przedsięwzięcia. Ile zatem to będzie kosztować? – Łączna kwota, niezbędna do uruchomienia placówki wynosi ok. 2 mln zł. Niezwykle kosztochłonna jest tu branża sanitarno-budowlana oraz elektryczna, gdyż tego rodzaju działalność wymaga wielu zmian dostosowawczych. Ok. 230 tys. zł obejmie zagospodarowanie terenu z organizacją placu zabaw, na którym zainstalowane zostaną atestowane przyrządy służące rekreacji najmłodszych – dodaje Kanclerz.
Skąd wziąć pieniądze?
Uniwersytet Warszawski skorzystał ze środków unijnych przy tworzeniu własnego żłobka. W czasie, gdy było to możliwe (2013 r.) Politechnika Warszawska nie dysponowała obiektem, spełniającym wymagania dla tego typu placówki. – Gdyby projekt obejmował przedszkola, natychmiast by ono powstało – zapewnia Kanclerz. – Obecnie „kolęduję” za pieniędzmi do różnych instytucji. W tej sprawie rozmawiać będę z władzami miasta. Na Politechnice nie znajdę już więcej środków, gdyż infrastruktura dydaktyczna i naukowa pochłania większość dostępnej puli. Zakładając jednak, że przedszkole ruszy, jego bieżące utrzymanie będzie opierało się na samofinansowaniu. Odrębną sprawą jest kwestia dopłat dla dzieci rodziców pracujących w Politechnice, ale ten temat musi być jeszcze omówiony z władzami rektorskimi.
Młody pracownik jest rozwojowy
Przedszkole, które liczyć będzie 2 grupy 30-osobowe, zostanie utworzone dla dzieci pracowników Politechniki Warszawskiej. Kanclerz zauważa rosnące potrzeby tej grupy. – Myślimy głównie o młodych pracownikach PW. W ostatnich latach obserwujemy dość silny trend w kierunku odmłodzenia kadry PW, ale żeby to się faktycznie stało, trzeba tej grupie zaproponować coś więcej, niż tylko aspekt finansowy. Owszem, stale rozwijamy politechniczne ośrodki wypoczynkowe i szkoleniowe, ale chcemy znacznie poszerzyć wachlarz propozycji. Coraz więcej małżeństw pochodzi z Politechniki Warszawskiej, a więc to chyba naturalny trend ku temu, aby np. młoda doktorantka nie zaniedbując swojej pracy dydaktycznej i własnego rozwoju, miała możliwość oddania dziecka na 8 godzin pod opiekę wychowawców przedszkola PW.
Placówka będzie pracować nawet do godziny 18-tej, a jej położenie w bliskim sąsiedztwie Kampusu Centralnego oraz w odległości kilku przystanków od Kampusu Południowego, zapewni wygodną logistykę. Najprawdopodobniej przedszkole zarządzane będzie na zasadach outsourcingu. Opieką medyczną zająłby się pobliski CenterMed.
Oczywiście przedszkole Politechniki Warszawskiej współpracowałoby z wykładowcami Uczelni w ramach oferowanej platformy dydaktycznej: – Rozmawiałem już w tym zakresie z prof. Władysławem Wieczorkiem, Prorektorem ds. Studenckich oraz prof. Leonem Gradoniem, który sam posiada wnuki i jest naszym projektem bardzo zainteresowany – podkreśla Kanclerz. – Na realizacji projektu przedszkola bardzo nam zależy, podobnie jak całej społeczności akademickiej. Wspomnę tylko, że regularnie, co 2 miesiące, takie pytania pojawiają się też na Senacie – dodaje dr Krzysztof Dziedzic.
Bieżące utrzymanie pustego lokalu kosztuje. Zwłaszcza zimą. Domowe Przedszkole czy słońce, czy deszcz. Przyjść może do Ciebie jeśli tylko, jeśli tylko chcesz…
Rozmawiała: Izabela Koptoń-Ryniec