Ważną sprawą było wsparcie warszawiaków. Oni byli z nami i to się czuło. To dawało nam siłę do dalszego trwania w proteście - podkreśla Rafał Kosiński, uczestnik strajku w marcu 1968 roku w Politechnice Warszawskiej.
Z okazji 50. rocznicy Marca 1968 w Sali Senatu Politechniki Warszawskiej odbyło się spotkanie zorganizowane przez Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Politechniki Warszawskiej. Uczestnicy, którzy pół wieku temu odważyli się wziąć udział w wiecach protestacyjnych o wolność słowa i swobody obywatelskie podzielili się swoimi wspomnieniami. Kolejny fragment z cyklu prezentujemy poniżej.
Rafał Kosiński, uczestnik strajku w marcu 1968 roku w Politechnice Warszawskiej:
„Szczególny moment był wtedy, kiedy o drugiej w nocy przyszedł były Rektor PW prof. Jerzy Bukowski i przekonał nas do wyjścia. Siedzieliśmy „po turecku” na podłodze w Dużej Auli. Powiedział, że są rozkazy i jeśli nie wyjdziemy, to tutaj będzie jatka. Część odjechała autokarami, które podstawili od ul. Noakowskiego, część wyszła pieszo. Ubezpieczał nas z tyłu Rektor Bukowski. Wcześniej przemawiał chyba z pół godziny. Potraktował studentów jak swoje dzieci i tym nas przekonał do wyjścia. Szkoda, że w swoich wspomnieniach nie wszyscy pamiętają o tej wspaniałej postaci.
Drugą ważną sprawą było wsparcie warszawiaków. Takiej ilości jedzenia, napojów czy papierosów nie widziałem nigdy w swoim życiu. Oni byli z nami i to się czuło. To dawało siłę nam siłę do dalszego trwania w naszym proteście”.
Kolejna część z cyklu wspomnień wkrótce.
Powiązane materiały:
Marzec 1968 - wspomnienia uczestników strajku. Alfred Nowak
Marzec 1968 - wspomnienia uczestników strajku. Prof. Jerzy Woźnicki
Zdjęcia: Biuletyn PW